W przepiękny sobotni dzień, w Wilkszynie u zaprzyjaźnionych ceramików wypał raku się odbył. Sprzyjało wszystko, miejsce, aura, towarzystwo i wena twórcza ! To co wymyśliliśmy, po szkliwiliśmy i z napięciem oczekiwania na to co wyjdzie, braliśmy udział w magicznym procesie tego wypału. Najpierw do pieca gazowego gdzie temperatura dochodziła do 1000 stopni, potem redukcja w trocinach i na koniec studzenie w wodzie.
A oto efekty końcowe !
1 komentarz:
Raku wyszło rewelacyjnie. Chyba 100% sukcesu? Pozdrawiam!
Prześlij komentarz